Psy z dawnych lat
Swoją przygodę z psami rasowymi zaczęłam z początkiem lat osiemdziesiątych, wówczas dostałam od mamy w prezencie prześliczne szczenię pudla dużego, zwanego kiedyś królewskim o imieniu SABA z Baszty Siemiona. Z Sabą zdobywałyśmy pierwsze złote medale na wystawach, uczestniczyłyśmy z dużymi sukcesami w szkoleniach organizowanych przez Związek Kynologiczny w Polsce, Saba miała być założycielką mojej pierwszej hodowli, ale jak to czasami bywa skończyło się ...na planach.
Po ponad 20 latach postanowiłam wrócić do marzenia o hodowli, wybrałam dwie rasy, w hodowlę których chciałam się zaangażować - wilczaki czechosłowackie i białe owczarki szwajcarskie. W ten sposób najpierw przyjechała do nas ze Słowacji wilczyca - HALLA Kollarov Dvor, a kilka miesięcy później z Czech pierwsza biała owczarka Zoya czyli ISIS White Majestics.
Moje życie z Hallą to oddzielna opowieść, wręcz gotowy scenariusz niezłego filmu, chwilami komedii, chwilami sensacyjnego, a trochę dramatu. Halla jest przykładem, iż psiego towarzysza należy wybierać kierując się przede wszystkim jego charakterem, psychiką, temperamentem a dopiero potem urodą. Zlekceważenie tych pierwszych elementów grozi katastrofą. Po trzech trudnych wspólnych latach wiem, że wilczaki będą wciąż w moim sercu, ale chyba już nigdy nie zagoszczą w moim domu, są dla mnie zbyt trudne w codziennym życiu.
W tak zwanym międzyczasie do naszego stada dołączyły dwa borzoje - przepiękny rudzielec, wspaniały samiec z hodowli pana Tomasza Kuszyka Bilans BOTTLE OF SCOTCH czyli Scoti oraz niezwykła dama o wielkiej urodzie i jeszcze większej osobowości, moja wielka miłość - Wibi czyli WELWETOWA WYBRANKA Polot z hodowli pani Wiesławy Misterki-Kluska.
Niestety wszystkie te wspaniałe psy odeszły już za tęczowy most, ale każdy z nich odcisnął piętno na moim życiu oraz głęboki ślad w sercu. Dziękuję im, że zagościły w moim życiu i pozwoliły mi tyle się od nich nauczyć.
Po ponad 20 latach postanowiłam wrócić do marzenia o hodowli, wybrałam dwie rasy, w hodowlę których chciałam się zaangażować - wilczaki czechosłowackie i białe owczarki szwajcarskie. W ten sposób najpierw przyjechała do nas ze Słowacji wilczyca - HALLA Kollarov Dvor, a kilka miesięcy później z Czech pierwsza biała owczarka Zoya czyli ISIS White Majestics.
Moje życie z Hallą to oddzielna opowieść, wręcz gotowy scenariusz niezłego filmu, chwilami komedii, chwilami sensacyjnego, a trochę dramatu. Halla jest przykładem, iż psiego towarzysza należy wybierać kierując się przede wszystkim jego charakterem, psychiką, temperamentem a dopiero potem urodą. Zlekceważenie tych pierwszych elementów grozi katastrofą. Po trzech trudnych wspólnych latach wiem, że wilczaki będą wciąż w moim sercu, ale chyba już nigdy nie zagoszczą w moim domu, są dla mnie zbyt trudne w codziennym życiu.
W tak zwanym międzyczasie do naszego stada dołączyły dwa borzoje - przepiękny rudzielec, wspaniały samiec z hodowli pana Tomasza Kuszyka Bilans BOTTLE OF SCOTCH czyli Scoti oraz niezwykła dama o wielkiej urodzie i jeszcze większej osobowości, moja wielka miłość - Wibi czyli WELWETOWA WYBRANKA Polot z hodowli pani Wiesławy Misterki-Kluska.
Niestety wszystkie te wspaniałe psy odeszły już za tęczowy most, ale każdy z nich odcisnął piętno na moim życiu oraz głęboki ślad w sercu. Dziękuję im, że zagościły w moim życiu i pozwoliły mi tyle się od nich nauczyć.